piątek, 24 czerwca 2011

"Gruba" Natalia Rogińska

"Gruba " to pierwsza książka Natalii Rogińskiej , jaką miałam przyjemność przeczytać. Dostałam ją od Anety z fioletowej biblioteki z okazji Wakacyjnej Wymiany.
Książka opowiada o 28 letniej Magdzie, która jest grafikiem komputerowym. Kobieta dobrze zarabia, lada dzień ma otrzymać klucze do własnego mieszkania. Wydawać by się mogło, że bohaterka jest spełnioną i szczęśliwą kobietą, może i by tak było gdyby nie największy jej problem jakim jest ogromna nadwaga. Życie Magdy jest zdeterminowane potrzebą zaspokajania tzw. ssania. Jedzenie pełni dla niej funkcję kompensacyjną. Magda jest wyśmiewana i nieakceptowana przez otoczenie, a co gorsza nawet przez własną matkę.
Ileż to razy gdy jest nam smutno sięgamy po coś słodkiego? To pomaga odgonić smutek chociaż na chwilę. Ja jako przyszły pedagog czytając tę książkę, zastanawiałam się nad przyczynami problemów z otyłością głównej bohaterki. Książka pokazuje, iż problemy ludzi mają swe przyczyny głębiej niż może się to wydawać. Magda jest gruba bo za dużo je. Tak to prawda - ale dlaczego? Brak ojca, obojętna i toksyczna matka... Magdzie od wczesnego dzieciństwa brakowało miłości. Wsparcie otrzymywała tylko od babci. Dziewczyna pocieszenia i ukojenia szukała w jedzeniu. Babcia która chciała przychylić jej nieba i wynagrodzić wszystko dziewczynce, a widząc, że jedzenie sprawia jej radość dawała jej wszystko na co miała ochotę. Jedynie ona akceptowała Magdę i każdy kilogram jej ciała. Pewnego dnia Magda postanawia wypowiedzieć wojnę dodatkowym kilogramom. Czy jej się to uda i jakie będą tego konsekwencje - tego nie zdradzę, jednak zachęcam do poznania losów Magdy.


Mimo, iż książka może wydawać się "zwykłym, lekkim babskim czytadłem" ja doszukałam się w niej głębszego sensu. Na 255 stronach tej książki, obserwujemy jakim dramatem dla "grubasa" jest jego tusza. Obserwujemy walkę jaką musi stoczyć z kilogramami, ale także z samym sobą.


Książkę polecam!

3 komentarze:

  1. Czytałam i również polecam, z zakończenie było co najmniej zaskakujące :)
    Rzeczywiście, w matce dziewczyna oparcia nie miała, bo to kobieta zgrabna, ładna i powabna, a tu córka takich rozmiarów...
    Polecam również :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co jest z tym bloggerem??? Komentowałam ten wpis, ale brak mojego komentarza... Cieszę się, że książka się podobała. Uważam, że to ciekawy zabieg, że akcja jest przedstawiona z punktu widzenia osoby otyłej. A propos Agathy Christie : polecam zacząć od "Dziesięciu murzynków", niektóre wydania mają tej książki mają tytuł "I nie było już nikogo". Majstersztyk kryminału :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się być interesująca, przy okazji dziękuję za udział w candy i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń