czwartek, 9 sierpnia 2012

"Narzeczona lorda Ravensdena" Anne Herries

Akcja powieści rozgrywa się w opactwie Steepwood, gdzie mieszka Beatrice Roade wraz z ojcem i ciotką. Beatrice to piękna, mądra i zaradna kobieta, jednak los nie jest dla niej łaskawy. Jej ojciec jest dobrym i poczciwym człowiekiem, jednak zupełnie niezaradnym życiowo. Żyje w świecie swoich wynalazków i eksperymentów, które często wywołują spore kłopoty. Na Beatrice spoczywa więc obowiązek utrzymania podupadającej, rodzinnej posiadłości. Kobieta nie jest zainteresowana małżeństwem, pogodziła się z możliwością swojego staropanieństwa. Zupełnie odmiennie ułożyło się życie drugiej córki państwa Roade Oliwii. Jako mała dziewczynka została ona oddana na wychowanie do bogatych krewnych mieszkających w Londynie. Rozpieszczana przez krewnych Oliwia dorastała w dostatku, nie zaznając żadnych zmartwień. Dziewczyna niedługo ma wyjść za mąż za lorda Harego Ravensdena. Jednak wskutek intrygi, kobieta zrywa zaręczyny z przystojnym i bogatym lordem i wraca do ojca i siostry na prowincję. Dla Oliwii przyzwyczajonej do wygodnego i beztroskiego życia początkowo wszystko wydaje się obce, jednak dzięki staraniom Beatrice powoli przyzwyczaja się do nowych warunków. Lord Harry postanawia odzyskać narzeczoną, dlatego rusza w ślad za nią. Mężczyzna nie domyśla się nawet, że w rodzinnym domu narzeczonej, odnajdzie miłość swojego życia...

Intryga, zagadka, miłość...dwie kobiety, jeden mężczyzna - wszystko to tworzy naprawdę wybuchową mieszankę.

Anne Herries stworzyła ciepłą i wciągającą powieść, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością. Barwny język, ciekawe dialogi powodują, iż kartki książki znikają w zastraszającym tempie. Dużym plusem książki, jest zagadka kryminalna, którą próbują rozwiązać siostry Roade.
Jedyną wadą powieści jest fakt, iż jest ona zdecydowanie za krótka! Odczułam lekki niedosyt spowodowany brakiem rozwiązania tajemnicy zniknięcia lady Sywell. 

Książkę polecam wszystkim miłośniczą powieści historycznych. Jestem przekonana, że przypadnie wszystkim do gustu.     


Za możliwość przeczytania książek serdecznie dziękuję pani Monice i wydawnictwu Mira/Harlequin.  


3 komentarze:

  1. Właśnie jestem w trakcie książki, więc nie czytam recenzji na razie - nie lubię się sugerować...

    Ja czytam bardzo powoli - teraz akurat miałam więcej recenzji, ale "Fryckowe lato" miało zaledwie 134 strony, książka kucharska to przecież żaden problem - ciągle do niej zaglądam i widzę coś nowego.
    Natomiast "Opowieść niewiernej" - przyznaję przeczytałam w dwa dni, ale książka jest fenomenalna!

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, kartki aż same się przewracają tak wciągająca jest ta książka :) Podobnie jak magdalenardo polecam opowieść niewiernej, na pewno Ci się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że mogłabym dać jej szansę :) Ostatnio przekonałam się do powieści historycznych z romansem w tle.

    OdpowiedzUsuń